zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plzuzanka005.pev.pl
|
Tell a Friend About This Web
Site! |
| |
|
|
|
felici portal
DLA TYCH, KTÓRYM JESZCZE TRUDNIEJ
Z ogłoszeń w internecie często korzystają również mniejszości seksualne, którym jeszcze trudniej jest poznać partnera. - Internet jest najprostszą drogą. Jego podstawową zaletą jest szybkość nawiązania kontaktu. Po drugie to forma bezpieczna emocjonalnie, bo nie czujesz się urażona, kiedy ktoś nie odpisuje, ludzie się nie obrażają na siebie, że się sobie nie spodobali - mówi 27-letnia Magda, która w sierpniu poznała przez internet swoją dziewczynę. Zamieściła ogłoszenie. Na początku miał to być romans, ale po paru tygodniach okazało się, że będzie coś więcej. - Od razu mi się spodobała - przyznaje Magda, która na spotkanie w realu umawia się tylko z osobami, które odpisują inteligentnie i nie używają dosadnego języka.
- Wiadomo przynajmniej wtedy, że spotkanie nie okaże się totalną katastrofą - mówi.
Prof. Kazimierz Krzysztofek, socjolog, Szkoła Wyższa Psychologii Społecznej w Warszawie
Internet stwarza warunki intymności i daje poczucie kontroli. W wirtualnej przestrzeni można też kreować własną tożsamość i sprawdzić, co inni o nas myślą. Kontakty społeczne nawiązuje się np. przez serwisy randkowe. Poznawanie nowych ludzi przez internet jest dobre dla osób wstydliwych, pozbawionych pewności siebie i umiejętności nawiązywania kontaktów w realnym świecie. Użytkownicy serwisów randkowych szukają zarówno trwałych związków, jak i romansów. To drugie można w dzisiejszych czasach wprost ogłosić na swoim profilu. Dla osób np. z małych miejscowości internet to możliwość poznania kogoś spoza dotychczasowego kręgu towarzyskiego. Ułatwia nawiązanie relacji tym, którzy boją się ujawnić, np. gejom i lesbijkom. Umawianie się przez internet wiąże się z ryzykiem, którego można uniknąć, jeżeli ludzie są uczciwi, nie nakładają masek. Podejrzanie może wyglądać np. obawa przed pokazaniem swojego zdjęcia. Możliwe, że taka osoba chce ukryć swoją tożsamość, podaje się za kogoś, kim nie jest.
Prof. Zbigniew Izdebski, seksuolog, uniwersytety Zielonogórski i Warszawski
Z internetu korzystają ludzie w różnym wieku, i dla młodych, i dla starszych staje się coraz częściej sposobem komunikowania. Na serwisy randkowe wchodzą osoby samotne i kogoś poszukujące, inni trafiają tam z ciekawości, żeby zobaczyć, co się na nich dzieje. Są też tacy, którzy chcą się upewnić o swojej atrakcyjności, sprawdzić, ile osób do nich napisze. Na takie serwisy zdarza się zaglądać osobom będącym w związkach, gdy się zdenerwują na swojego partnera, są pokłóceni albo słyszą w domu za dużo pretensji. Tacy ludzie w internecie szukają pocieszyciela. Jedni szukają tylko seksu, inni romansu, a jeszcze inni stałego związku. Korzystając z serwisów randkowych, musimy zrobić bilans zysków i ewentualnych strat. Musimy też sami wiedzieć, czego chcemy. To bardzo ważne, bo mam wrażenie, że ludzie często nie wiedzą. Dają ogłoszenie, bo chcą poflirtować i dziwią się potem, że ktoś się zaangażował. Czasem dziwi ich własne zachowanie, np. fakt że poddają się konwencji rozmów w internecie i zaczynają używać wulgarnych określeń. Nie wiedzą, czego szukają i jakiej manipulacji mogą zostać poddani. Coraz bardziej uzasadnione jest pytanie, czy ukrywanie przed partnerem flirtu w internecie to jeszcze zabawa czy już zdrada... * Musisz się zalogować aby zobaczyć linki *
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plsprzedamnadjeziorem.opx.pl
|
|
|
|