felici portal hej, Gracze sobie wybrali i Przepatrywacza i Szabrownika. Opowieść rozgrywa się w okolicy olbrzymiego wymarłego miasta wieżyc. Klan postaci żyje w wykutym czyjąś ręką (bo nie naturalnie), systemie jaskiń. Wyjście na zewnątrz znajduje się na zboczu wysokiego urwiska. Wobec czego, aby się stamtąd wydostać czy to na górę czy też na dół, trzeba używać latających ptaszysk. W kierunku opuszczonego miasta wież, w pobliżu urwiska znajduje się trochę pozostałości lasu. Duża część odsłony ma rozgrywać się pomiędzy budynkami/w nich. Oczywiście, można wrzucić jakiś obrośnięty teren - dżungla w centrum. Do rzeczy. Przepatrywacz czuje się jak ryba w wodzie, w terenach otwartych, naturalnych. Miasta i ruiny mają go lekko przerażać i irytować. Jak wobec tego taki gracz ma się dobrze bawić, skoro ustalone zostało, że mają szukać czegoś w mieście opuszczonym. Specjalnie dorzucać jaskinie wydrążone w kanałach, itp? Czy mają się z szabrownikiem rozdzielić i jeden będzie kicał między wieżami w 15 metrowych skokach a drugi będzie zasuwał w naturalnie wydrążonych przez nekrozytów kanałach pod miastem? Można liczyć na jakieś rady, pomysły, uwagi? Może, powinienem coś doczytać, albo zmienić podejście do tych archetypów? pozdrawiam pempol zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl sprzedamnadjeziorem.opx.pl