zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plamcocker.keep.pl
|
Tell a Friend About This Web
Site! |
| |
|
|
|
felici portal
Chorzy na depresję nierzadko się opierają.
Trzeba to rozumieć i nie wolno stosować przemocy. Człowiekowi bez doświadczenia trudno wyczuć moment, w którym chory jest już na tyle samodzielny, że można go motywować i angażować w jakieś prace. Ksiądz może tego momentu nie wyczuć, ale doświadczony psychoterapeuta wyczuje i będzie zachęcał pacjenta do wysiłku psychicznego i duchowego. Zażywanie jedynie leków, choćby najlepszych, nie jest przecież rozwiązaniem dla człowieka chorego na depresję.
Czy konferencje, spotkania duszpasterskie poświęcone depresji służą chorym?
Kiedy osoba nie ma jeszcze dystansu do swej choroby, nie powinno jej się polecać lektury czy konferencji o depresji. Nie będzie w stanie usłyszanych informacji właściwie interpretować. Może poczuć się nimi przygnieciona, oskarżona, skrzywdzona.
A czy krzywdy nie wywołują depresji?
Krzywdy okresu dzieciństwa, odrzucenie, przemoc fizyczna, wykorzystanie seksualne, zdrada małżeńska, itp. – to ważne przyczyny depresji, ale nie jedyne. Wielu ludzi ciężko skrzywdzonych nigdy nie wpada w depresję. U człowieka zdrowego „przyjemność i satysfakcja z życia” krążą w jego żyłach. U chorego na depresję ów krwionośny obieg przyjemności życia jest gdzieś zablokowany. To jakby zator emocjonalny krwiobiegu przyjemności i radości życia.
Kto miałby rozeznać, gdzie jest ów zator? Kto miałby znaleźć strunę, na której należałoby zagrać, by człowiek ożył wewnętrznie i mógł znowu cieszyć się życiem?
Chory z pomocą psychoterapeuty, kierownika duchowego musi sam stopniowo odkryć, co go tak naprawdę blokuje, gdzie jest ów zator w odczuwaniu radości życia. To ważny etap procesu leczenia. Źródłem depresji bywa często na przykład wieloletnie życie pod presją, w ostrym stresie, w klimacie wykorzystania i manipulacji, ograniczenia wolności. Przemoc i rezygnacja z własnej woli, by poddać się woli innych, sprawia, że własne życie odczuwane jest jako obce, cudze. Życie bez wolności nie ma smaku. To dzięki wolności człowiek uznaje swoje życie jako „swoje”, „własne”. Kiedy ktoś odbiera nam wolność, odbiera nam życie. Wasilij Grossman w książce „Wszystko płynie” pisze, że największym marzeniem każdego więźnia w łagrach była właśnie wolność i dlatego – stwierdza autor – warto było zrobić wszystko, by wydostać się z obozu i umrzeć na wolności choćby i dziesięć metrów od drutu kolczastego.
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plsprzedamnadjeziorem.opx.pl
|
|
|
|